Szlak Malarzy (Malerweg)
Szlakiem Malarzy (Malerweg) po raz pierwszy miałam okazję wędrować w 2010 roku. Nie planowałam, nawet nie wiedziałam, że taki szlak istnieje. Pasowało mi czasowo przejście z Bastei do miasteczka Wehlen by, po przeprawie przez Łabę, zdążyć na powrotny pociąg do Drezna.
Nazwa szlaku adekwatna do widoków i wrażeń, chociaż po miejscu „Kamienny Stół” (Steintisch) spodziewałam się zupełnie czegoś innego. W krainie dziwacznych form skalnych oczekiwałabym płaskiej jak stół rozległej skały, z której rzecz jasna rozpościerałby się kolejny bajeczny widok. Tymczasem dostałam to:
Z której strony nie spojrzeć, jest stół z kamienia. Jak w nazwie na mapie. Mniejsza.
Szwajcaria Saksońska zachwyciła mnie do tego stopnia, że wracałam tam jeszcze wielokrotnie. A Szlak Malarzy obudził ambicje, by pokonać wszystkie jego etapy.
Malarze na szlaku
Droga Malarzy nie otrzymała swojej nazwy przypadkowo. Baśniowe krajobrazy uwieczniał już na początku XVIII wieku nadworny artysta z Drezna, Jan Aleksander Thiele (1685-1752). Potomni doceniając jego kunszt, nazwali go „ojcem saksońskiego malarstwa krajobrazowego”. Poza skałami i charakterystycznymi płaskimi wzgórzami, popularnym motywem była również twierdza Königstein. Uwiecznił ją m.in. mistrz realistycznych wedut, Bernardo Bellotto, zwany również Canaletto (1721-1780). W drugiej połowie XVIII wieku bardzo aktywni byli szwajcarscy malarze Adrian Zingg (1734-1816) i Anton Graff (1736-1813), którym region z dużym prawdopodobieństwem zawdzięcza swoją nazwę. Dlaczego w Saksonii jeździmy do Szwajcarii? I co ma z tego prawdziwa Szwajcaria?).
Raj dla romantyków
Krajobrazy Saksońskiej Szwajcarii doskonale współgrały z nową epoką w malarstwie i literaturze – romantyzmem. Kolejni wędrowcy, a pośród nich malarze Caspar David Friedrich (1774-1840), Adrian Ludwig Richter (1803-1884) czy kompozytor Carl Maria von Weber (1786-1826), uczynili z regionu mekkę dla romantyków.
W 1801 roku Carl Heinrich Nicolai, pastor z Lohmen, napisał pierwszy przewodnik (Wegweiser) po okolicy. Nierzadko też udzielał on noclegu przybyszom, kierującym się jego wskazówkami. Trzy lata później, pastor z Neustadt przy Stolpen i znany regionalista, Wilhelm Leberecht Götzinger również wydał przewodnik pod tytułem „Schandau und seine Umgebungen oder Beschreibung der so genannten Sächsischen Schweiz” (Schandau i okolice albo opis tak zwanej Saksońskiej Szwajcarii). To dzięki niemu nazwa Saksońskiej Szwajcarii przyjęła się zwyczajowo wśród odwiedzających. Stała się też popularna daleko poza jej granicami. Przewodnik Götzingera jest do dzisiaj chętnie czytany i stanowi cenne źródło informacji o regionie.
8 etapów do szczęścia
Wytyczony w 2006 roku Szlak Malarzy nawiązuje do dawnej trasy, którą podejmowali artyści z Drezna w poszukiwaniu twórczych inspiracji. 112-kilometrowy szlak jest podzielony na osiem, niezbyt długich, dziennych etapów (od 10 do 17 km). Łączą one naturę, historię i sztukę. Przy szlaku są liczne odgałęzienia prowadzące do pobliskich punktów widokowych (zawsze warto!) i kolejnych zabytków.
Mam za sobą mniej więcej połowę szlaku. Wielkim zaskoczeniem okazał się etap pierwszy, który jest niewymagający i nie ma żadnych stromych podejść. Jesienią wygląda obłędnie, co zakręt wprawiając w zachwyt kolorowym krajobrazem. Gorąco polecam go na jednodniową wędrówkę. Również odcinek przez Basteje (II), a także Schrammsteine (IV) spodoba się wędrowcom.