Co zobaczyć w Niemczech? Odpowiedź nie jest trudna
Niemcy są niezwykle urozmaiconym krajem, zarówno pod względem krajobrazu, jak i kultury. Kiedy w 2010 roku podjęłam moją pierwszą miesięczną wyprawę, cele wybierałam raczej intuicyjnie, spodziewając się po prostu ładnych widoków. Po zakończonej podróży, od razu wiedziałam, gdzie chcę powrócić. I to nie raz, czy dwa, a najlepiej regularnie. Cztery pierwsze kierunki poznałam na samym początku moich podróży, Turyngia kazała na siebie chwilę zaczekać.
Co zatem zobaczyć w Niemczech? Mam nadzieję, że ten krótki przewodnik będzie dobrą podpowiedzią dla wybierających się do Niemiec po raz pierwszy, a inspiracją dla pozostałych.
1. Berchtesgadener Land
Położony na południu Bawarii region zachwyca widokami, a do tego ma mega-ciekawą historię, ogrom atrakcji dla całej rodziny i wspaniałe pensjonaty z niezwykle gościnnymi gospodarzami (mam wrażenie, że wszyscy przeszli jakieś zbiorowe, tajne szkolenie pod tytułem „To popłaca!”) . Najtaniej tu nie jest, co nie przeszkodziło mi pokonywać setki kilometrów z Berlina czy Zielonej Góry, by spędzić choć kilka dni w tym uroczym zakątku.
Region nie jest duży, położony w samym „ogonku” Bawarii (mówi się o ogonie bawarskiego lwa), to jest na jej południowym wschodzie. Do Salzburga w Austrii jest stąd rzut beretem, jeżdżą tam nawet autobusy komunikacji miejskiej. Widoki są gwarantowane, a takie atrakcje jak kolejka linowa na górę Jenner (1874 m n.p.m.), czy autobus na Kehlstein (1834 m np.m.m) pozwolą nawet tym niewprawionym fizycznie podziwiać doliny z odpowiedniego poziomu. To wielki plus, a dodatkowo jest wiele szlaków na pośredniej wysokości z łatwo dostępnymi punktami widokowymi.
Historia obok widoków
Góry to jedno, a historia i kultura to kolejna rzecz, która warto wziąć pod uwagę. Skoro fatygują się tutaj turyści z dalekiej Azji, to musi być coś na rzeczy. I jest. Nikt bowiem nie ukrywa, że region miał w historii fana, z którego mieszkańcy dzisiaj nie są specjalnie dumni. W Obersalzberg znajdował się Berghof, ulubiona górska siedziba Adolfa Hitlera, a na szczycie Kehlstein wzniesiono gospodę na cześć dyktatora. Z samej rezydencji ostały się ruiny fundamentów ukryte w lesie, a na miejscu jest obecnie obszerne centrum dokumentacyjne (Dokumentation Obersalzberg).
Żeby nie być źle zrozumianą, nie posądzam Azjatów o niezdrową fascynację Austriakiem. Ich wycieczki obejmują najczęściej region hurtowo: Mozart w Salzburgu, Hitler w Obersalzberg, wyprawa łodzią po Jeziorze Królewskim (Königssee), kościół w Ramsau i ewentualnie historie solankowe w Bad Reichenhall.
Jednego możecie być pewni: jeśli się wybierzecie do Berchtesgadener Land, nie będzie zawodu. A koszty też da się trochę ukrócić. O tym będę na pewno jeszcze dużo pisać, dlatego już teraz zapraszam na śledzenie zapowiedzi i nowości na dedykowanej stronie FB Podróże po Niemczech.
2. Szwajcaria Saksońska
Jeśli na pierwszą wyprawę do Bawarii za daleko, to jest wspaniała alternatywa „co zobaczyć w Niemczech”, tuż za naszą granicą. To Szwajcaria Saksońska.
To był mój pierwszy cel w 2010 roku i już w pociągu, który sunął wzdłuż Łaby, opadła mi szczęka. Jak tu pięknie! Jeden zaplanowany dzień posłużył raczej do rozeznania się i podjęcia mocnego postanowienia o powrocie. Wracałam i to nie raz.
Szwajcaria Saksońska (Sächsische Schweiz) to bardzo malownicza kraina z bajkowymi formami skalnymi, ogromną twierdzą i malutkimi, jak z obrazka wymuskanymi miejscowościami. To wymarzony cel na jesienne wędrówki i dlatego region ten przedstawię jako TEMAT MIESIĄCA na WRZESIEŃ 2020. Skoro w tej chwili nie mogę tam pojechać, to przynajmniej powspominam. A jest co.
Dlaczego w Niemczech jest Szwajcaria i to niejedna, opisałam tutaj. Jeśli chcecie się powłóczyć, a nie za bardzo wiecie gdzie, to polecam wybranie któregokolwiek z etapów Szlaku Malarzy.
Region doskonale nadaje się do połączenia ze zwiedzaniem Drezna, Miśni, czeskiej części pasma górskiego (České Švýcarsko) lub Zgorzelca/Görlitz. Ten ostatni może być nawet bazą wypadową do powyższych, tylko wówczas nie zapomnijcie o starówce. Przygraniczne podwójne miasto jest przepiękne i doczekało się już szerokiej recenzji z mojej strony. Tutaj przedstawiam propozycję spaceru, a w artykule znajdziecie kolejny link do obszernej galerii zdjęć z opisami.
3. Dolina Środkowego Renu
Czy Niemcy mogą być romantyczne? Tak, w tej okolicy znajdziemy na to mnóstwo przykładów. Czy będą to widoki, lampka wina na tarasie średniowiecznego zamku czy rejs wczesnym wieczorem, wrażeń dla romantyków tu nie zabraknie. Tylko pozazdrościć mieszkańcom Bonn, Kolonii i tych wszystkich miast na D., że w ciągu godziny, dwóch mogą dotrzeć w te rejony.
W Koblenz znajduje się słynny „niemiecki róg”, który z jednej strony opływa Ren, a z drugiej, uchodząca do niego w tym miejscu Mozela. Ponad nim wynosi się potężna twierdza Ehrenbreitstein. Jadąc w kierunku Wiesbaden wzdłuż Renu zobaczymy liczne, malownicze zamki usytuowane na wzgórzach, a jeden nawet pośrodku rzeki. Również słynna skała Lorelei znajduje się po drodze. Do tego mnóstwo dobrego wina w każdym miejscu, gdzie zdecydujemy się na nocleg. Odcinek między Koblenz a Bingen/Rüdesheim od 2002 roku widnieje na Liście Światowego Dziedzictwa Unesco.
Będąc w tej okolicy można pokusić się o równie bajeczną, a mniej znaną i zagospodarowaną Dolinę Mozeli. Ale moim odkryciem w 2014 roku stała się niewielka Dolina Ahr (Ahrtal), gdzie się cudnie odpoczywa, a i zwiedzać też jest co. Wzdłuż rzeki Ahr wiedzie Wędrowny Szlak Czerwonego Wina, a w Mayschoß, w piwnicach najstarszego winiarskiego stowarzyszenia na świecie leżakuje takie wino, że dziwię się, że jeszcze to czytacie, zamiast pakować walizki i wklepywać miejscowość do GPSa.
4. Jasmundzki Park Narodowy na Rugii
Spośród wszystkich prezentowanych tu propozycji, ta jest najbardziej konkretna i ograniczona przestrzennie. Jasmundzki Park Narodowy (Jasmund NationalPark) to idealne miejsce na szybki reset. Ze Świnoujścia do osiągnięcia samochodem w 2 godziny, ze Szczecina w 2,5 h. Kiedy mieszkałam w Berlinie, było to dla mnie częste miejsce na „szybką zmianę tapety”. Regionalnymi pociągami udawało mi się w jeden dzień przejechać do Sassnitz, zrobić kilkukilometrowy, spokojny spacer, zajść do centrum informacji w parku i wrócić do Berlina.
Co takiego jest w tym parku? Przede wszystkim oszałamiające widokowo kredowe klify. Polecany przeze mnie spacer wiedzie skrajem owych klifów, gdzie za każdym „zakrętem” wyłaniają się nowe perspektywy. I punkty widokowe. Dodatkowo w kilku miejscach można zejść na kamienistą plażę, by na przykład przejść dołem do kolejnych schodów. Celem wycieczek zazwyczaj jest wielki słup kredowy Königsstuhl (niem. królewski tron) i Centrum Informacyjne z multimedialnymi wystawami.
Oczywiście sama Rugia ma w zanadrzu jeszcze kilka miejsc do odwiedzenia, by wspomnieć nazistowski i nieukończony gigantyczny kompleks wypoczynkowy w Prora, kurorty Binz, Sellin czy Göhren, owiany legendami przylądek Arkona, itd. Ale na pierwszą wizytę, jeśli jeszcze tu nie byliście, zdecydowanie wybrałabym klify.
5. Turyngia
Długo na mojej prywatnej arenie „Co zobaczyć w Niemczech?” dwa landy biły się o palmę pierwszeństwa w kategorii Tego Ulubionego. Bawaria jest przepiękna, ale Turyngia jest ambitna. I też ładna. I zdecydowanie mniejsza niż Bawaria, co ułatwia jej eksplorację.
Wydaje mi się, że moja miłość do Turyngii nie jest dziełem przypadku. Poza Brandenburgią i Berlinem, w których mieszkałam, poznałam ten land najlepiej. Stało się tak dzięki rewelacyjnej ofercie ThüringenCard oraz po części HarzCard (niestety ThüringerCard została wycofana w 2022 r., ale drugą kartę opisałam tutaj), czyli kart turystycznych, za które raz się płaci, a potem korzysta z atrakcji do woli. Z drugiej strony, gdyby było tu nudno, to zaprzestałabym intensywnego zwiedzania po paru wizytach.
Tymczasem Turyngia oferuje wiele: kulturę (Goethe, Schiller), muzykę (Bach, Liszt, Brahms), architekturę (Bauhaus, Wartburg), dzikie widoki (Las Turyński!) – wymieniać można jeszcze długo. Do tego zdziwicie się, ile tu fantastycznych zamków i pałaców, zarówno tych monumentalnych (Rudolstadt) jak i romantycznych ruin (Drei Gleichen). Czy wiecie, że w małej miejscowości na terenie obecnej Turyngii powstała świąteczna bombka?
Czy masz swój ulubiony region w Niemczech? A może pokrywa się on z jednym z moich? A może masz złe doświadczenia z wypraw do kraju sąsiąda?