Farma owiec Daegwallyeong
Będąc w pobliżu ośrodka sportów zimowych Alpensia w Pyeongchang, można trafić na więcej skojarzeń z alpejskimi krajobrazami. Całkiem niedaleko znajduje się malowniczo położona farma owiec. Kiedy jej właściciel przed laty odkrył to miejsce, nie było tu prądu ani wody. Ale były wielkie marzenia. Można powiedzieć, że takie na miarę alpejskich szczytów.
Farma owiec Daegwallyeong nie jest może pierwszym turystycznym adresem w Korei. Prawdopodobnie nie mieści się nawet w pierwszej setce. To raczej lokalna atrakcja, zauważana przy okazji zwiedzania olimpijskich obiektów w Pyeongchang. Nie sądzę, by owcom robiło to dużą różnicę. Ot, zachodzą do nich dwunożne wielkie i małe stworzenia, które zrobiły sobie przystanek na objazdówce po okolicy. Ważne, że koszyków z sianem jest pod dostatkiem.
Wstęp na farmę jest biletowany (7000 ₩, 2023). Bilet wymienia się na koszyk z sianem.
Wokół farmy i pastwisk wiedzie blisko kilometrowa droga, z której można podziwiać widoki. Jest też wyznaczona krótsza trasa z mniejszymi wzniesieniami.
Pobyt na farmie zajął nam około półtorej godziny. Drogę wokół z pewnością pokonalibyśmy szybciej, gdyby nie była tak oblodzona. Mieliśmy też spore problemy z wyjechaniem z oblodzonego parkingu, potrzebna była pomoc. Moje największe zdumienie wzbudziła jednak ilość autokarów. Nie mam pojęcia, gdzie ci wszyscy ludzie się rozeszli.
Informacje praktyczne
Farma Owiec Daegwallyeong (대관령 양떼목장)
483-32, Daegwallyeongmaru-gil, Pyeongchang-gun, Gangwon-do
Informacje na stronie KTO
www.yangtte.co.kr
Lubisz miejsca blisko natury? Czy też płacenie za karmienie owiec to przesada?