Berchtesgadener Land?
Gdyby ktoś powiedział mi dzisiaj, „pani Czupryna, fundujemy tydzień w Niemczech, proszę tylko wybrać sobie miejsce”, bez wahania wskazałabym na Berchtesgadener Land. Mój ulubiony region położony jest na południowym wschodzie kraju, w Bawarii. Ale bliżej mu do austriackiego Salzburga niż Monachium.
Do pierwszej wizyty skłoniło mnie zdjęcie z niemieckiego portalu dla fotografów przedstawiające Kehlsteinhaus. To ekskluzywna, górska gospoda wzniesiona na 50. urodziny Hitlera i zachowana praktycznie bez zniszczeń. Jako przewodnik po Berlinie często studiuję historię, ale wtedy, w 2010 roku, chciałam po prostu mieć własne, podobne zdjęcie.
Kilka dni w Berchtesgadener Land to minimum
„Na czuja” bardziej niż z rozsądku zarezerwowałam aż trzy noclegi w pensjonacie. Podczas podróży w 2010 roku więcej mi się to nie zdarzyło. Dzisiaj wiem, że na poznanie i skorzystanie z głównych atrakcji potrzeba około tygodnia. Jeśli ktoś korzysta z własnego auta, może zmieści się w 4-5 dni i to przy dość intensywnym zwiedzaniu.
Region dostępny absolutnie dla wszystkich
Berchtesgadener Land to piękna kraina, z której nie będziecie chcieli wyjechać. Ja po każdej wizycie, jeszcze przez tydzień sprawdzałam lokalne oferty pracy. Liczne szlaki dostosowane są do możliwości wszystkich grup wiekowych. Na wybrane szczyty można wjechać kolejką linową lub… autobusem, jak to jest w przypadku Kehlstein. Ale najpiękniejsze widoki oferuje trasa panoramiczna Roßfeldpanoramastraße, na którą też dociera lokalny autobus.
Łodzią po Królewskim Jeziorze
Jeśli nie szczyty górskie, to może jezioro pośród gór? Wody Königssee (Jezioro Królewskie) mają jakość wody pitnej. Kąpiel jest wprawdzie dozwolona, ale może okazać się nieco chłodna. Lepiej skorzystać z elektrycznych, bezgłośnych łodzi, które wygodnie powiozą do malowniczego zakątka St. Bartholomä lub na przesmyk pomiędzy kolejnym jeziorem, Obersee. Do wędrówki nie trzeba tam zachęcać, wystarczy spojrzeć na zdjęcie.
Deszcz? To nie problem
Na deszczowe dni też jest gotowy program. W regionie są dwie super termy z solanką, każda z zewnętrznym basenem i zachwycającym widokiem na góry. Sól przez wieki stanowiła o bogactwie tego regionu, docenianym przez lokalnych władców, ale też i często marnotrawionym. W Berchtesgaden atrakcyjnie spędzicie czas w zabytkowej kopalni soli, a w Bad Reichenhall w dawnej warzelni. W okolicy są szlaki wzdłuż pozostałości po drewnianych rurociągach dla solanki.
Coś dla duszy i ciała
Berchtesgadener Land słynie ze swoich trunków, lokalnego piwa oraz goryczki, to jest wódki produkowanej z korzeni goryczki (Enzian). O tym, jak zbiera się surowiec do produkcji alkoholu jak i samym procesie jego powstawania można dowiedzieć się od pracowników niewielkiej gorzelni w Berchtesgaden. Na piwo najlepiej wybrać restaurację przy browarze (doskonała kuchnia) lub gospodę w górach.
Najsłynniejszy kościół świata
Wreszcie, warto zerknąć na najbardziej „rozpuzzlowany” kościół świata – parafialną świątynię w Ramsau. Motyw charakterystycznej, cebulastej wieży kościoła na tle Alp Berchtesgadeńskich figuruje na wielu pocztówkach, kalendarzach i pamiątkach.
Mimo, że odwiedziłam Berchtesgadener Land już kilka razy, jest jeszcze wiele rzeczy, które chciałabym zobaczyć, doświadczyć, wiele szlaków, które chciałabym pokonać i wiele smaków, które chciałabym poznać. Udany urlop w tym regionie jest gwarantowany. Zastanawia mnie, czy region ten jest dobrze znany wśród Polaków. Słyszałe/aś o nim?