Pałac Sanssouci w Poczdamie? Koniecznie!

Pałac bez kobiet, fryderycjańskie rokoko i ucieczka od etykiety

Zwiedzanie Poczdamu bez pałacu Sanssouci? Od razu ostrzegam: dla wielu będzie to niewybaczalne faux pas. Bo do Poczdamu przyjeżdża się po ten jeden szczególny widok. Oto na zazielenionym wzgórzu, podzielonym symetrycznie na winne tarasy, stoi niewysoka żółta budowla z kopułą, a to wszystko na tle błękitnego nieba. Jest to widok, który od lat ozdabia regionalne przewodniki i broszury, a na pocztówkach jest ulubionym i najchętniej kupowanym motywem. Pałac Sanssouci w Poczdamie trzeba zobaczyć na własne oczy. Doceń możliwość, której Fryderyk II odmawiał nawet własnej żonie, pruskiej królowej Elżbiecie Krystynie.

Królewskie refugium

Pałac został wzniesiony w latach 1745-1747 z polecenia pruskiego króla Fryderyka II (1712-1786). Miał on stanowić prywatne refugium władcy, który, poza latami wojennymi, spędzał tu każdego roku czas od połowy kwietnia do połowy października. Zaprojektowany przez Jerzego Wieńczysława Knobelsdorffa (1699-1753) przedstawia styl rokoko, któremu Fryderyk pozostał wierny przez całe życie. Wyjątkowość rezydencji na tle podobnych z epoki przejawia się w położeniu, ornamentyce, a także dopasowaniu pod wiele indywidualnych życzeń władcy, które często odbiegały od typowych założeń „maison de plaisance”.

Pałac nie jest duży. Do zwiedzania udostępniono kilkanaście pomieszczeń. Są to komnaty króla, pokoje gościnne, westybul oraz reprezentacyjna Sala Marmurowa. Następcy Fryderyka II nie ingerowali znacząco w strukturę pałacu i charakter komnat. Ponadto, nie został on zniszczony w czasie wojny. Dlatego dzisiaj można oglądać w miarę wiernie zrekonstruowane wnętrza pałacu, wyśmienicie oddające ogólny klimat epoki, jak i codzienne życia króla.

Pałac Sanssouci i okolice

Rzadko się zdarza, by ktoś zwiedzał tylko pałac Sanssouci, nie podejmując spaceru chociażby wokół rezydencji. Nie jest ona bowiem odosobnionym obiektem, a jednym z wielu w kompleksie pałacowo-parkowym Sanssouci. To, jakby nie patrzeć, 300 hektarów powierzchni, dobre 70 kilometrów ścieżek, ponad 1000 rzeźb i innych przykładów drobnej architektury ogrodowej, kilka przepięknych ogrodów historycznych, no i rzecz jasna aż 12 obiektów do zwiedzania. Sporo prawda? A przecież to nie wszystko, bo w Poczdamie są jeszcze dwa inne kompleksy pałacowo-parkowe, Nowe Ogrody i Babelsberg.

Dlatego, by to ogarnąć, propozycje „Jak zwiedzać Poczdam” rozpisałam w różnych wariantach godzinowych i dniowych. Tutaj skupię się na samym pałacu Sanssouci. Pamiętaj również, że z przewodnikiem na żywo uda Ci się zobaczyć więcej.

Dojazd do Pałacu Sanssouci

Wjeżdżając do Poczdamu samochodem lub autobusem, dojazd do samego pałacu jest dobrze oznakowany. Należy kierować się za napisem „Park Sanssouci”. Zbliżając się do parku, pojawią się znaki parkingowe. Przy parku są trzy parkingi i ten właściwy niestety łatwo przejechać. Wówczas czeka Cię spory kawałek drogi, by zawrócić (zwłaszcza, jeśli kierujesz autokarem). Wszystko na temat parkingów przy parku, dojazdu, cen i co warto wiedzieć, by dojazd był bez nerwów, napisałam w osobnym wpisie. Bo trochę tego jest ;) Wpis przyda się również kierowcom autokarów turystycznych i pilotom wycieczek.

Podobnie jest z dojazdem środkami komunikacji miejskiej. Ponieważ park Sanssouci jest bardzo rozległy, przystanków jest nawet kilkanaście. Ale tylko z jednego dojdziesz do kasy pałacu Sanssouci w niespełna minutę. Warianty dojazdu w zależności od tego, którą część parku chcesz zwiedzić, częstotliwość kursowania busów i inne przydatne informacje opiszę niebawem.

A teraz czas na rowerzystów. Akurat ścieżki rowerowe są bardzo dobrze oznakowane, wygodne i przeważnie bezpieczne. Po samym parku poruszanie się rowerem jest dość ograniczone. Na tym planie znajdziesz zaznaczone drogi dla rowerzystów oraz miejsca, gdzie można zostawić rower. Wykorzystując okrężną drogę, będziesz w uprzywilejowanej pozycji, bo zdołasz obejrzeć sobie wszystkie ważniejsze obiekty w krótszym czasie niż piesi.

Pałac Sanssouci. Orientacja

Jeśli startujesz z parkingu dla samochodów osobowych, to kieruj się w stronę widocznego młyna. Po chwili wyjdziesz na ulicę An der Orangerie, przy której stoi żółty, ceglany, piętrowy budynek. W nim mieści się Centrum Informacji Turystycznej (Besucherzentrum). Tutaj kupisz bilety do pałacu i otrzymasz ulotki oraz broszury (są ogólne w języku polskim). W tym samym budynku, ale z osobnym wejściem znajduje się toaleta (Toilette). Właściwie, to idąc z parkingu powinieneś ją zobaczyć, zwykle jest przy niej sporo ludzi.

Za ceglanym budynkiem (1861/1862), służącym niegdyś za stajnię, znajdziesz niewielki domek (myśliwski), w którym jest lokal gastronomiczny z ogródkiem. Wracając przed główne wejście do centrum informacji turystycznej, zauważysz po przeciwnej stronie ulicy kolejne toalety oraz ścieżkę prowadzącą do młyna.

Tuż przy budynku jest przystanek autobusowy linii 695. Uwaga, tutaj zatrzymują się jedynie autobusy jadące od dworca głównego (S Hauptbahnhof) do Bhf Pirchheide. W stronę przeciwną trzeba przejść przez główną ulicę Maulbeerallee/Zur Historischer Mühle, tak jakby się chciało pójść do pałacu, i dalej wzdłuż ulicy około 30 metrów jest przystanek (tylko słup, niezadaszony).

Przy centrum informacji turystycznej, od strony przystanku, jest bardzo przydatna rzecz. Mianowicie model kompleksu pałacowo-parkowego Sanssouci dla niewidomych. Polecam dla orientacji. W samym parku nie znajdziesz właściwie tablic z planami, są one tylko przy pałacach/obiektach i parkingach.

Którędy do pałacu?

Do pałacu najlepiej kierować się za rzeszą turystów. Ale jeśli ich nie ma, to droga jest również prosta. Mijasz po prawej stronie młyn i pawilon z pamiątkami, przechodzisz przez ulicę (uwaga na ruch, nie ma świateł, a nawet pasów) i już stoisz przed bramą. Park otwarty jest codziennie od 8 rano do zmierzchu. Wstęp do parku jest bezpłatny, ale można uiścić dobrowolną opłatę w wysokości 2€. Dostaniesz wówczas orientacyjny plan parku z krótkim opisem obiektów.

Podążając cały czas prosto, zobaczysz kolumnady, a po ich minięciu wejdziesz na pałacowy dziedziniec. Widoczna z tej strony fasada i rozmiary rezydencji mogą nieco rozczarować. Pamiętaj jednak, że była to prywatna rezydencja króla, w której mieszkał jedynie on (bez żony) i kilku gości. Reprezentacyjny obiekt na kilkaset pomieszczeń powstał później, po drugiej stronie parku. A skromna fasada pałacu zmieni się, jak tylko przejdziesz na południową stronę.

Wejście do pałacu

Ponieważ wejścia do pałacu są na ściśle wyznaczoną godzinę, drzwi zazwyczaj pozostają zamknięte. Są one umieszczone po prawej stronie od wysuniętej środkowej części pałacu i z łatwością je rozpoznasz po rozstawionych słupkach z taśmą (nie ma tu zadaszenia). Co 5 minut obsługa pałacu otwiera drzwi i głośno wywołuje kolejną godzinę po niemiecku i angielsku. Jest ona również pokazywana na kartce lub zegarze. Jeśli to Twoja godzina, możesz się ustawić do wejścia.

UWAGA: liczba osób wpuszczanych do pałacu Sanssouci jest limitowana (nie tylko przez pandemię, tak było już wcześniej). Najlepszym sposobem, by zapewnić sobie wejście, jest kupienie biletu wcześniej przez internet. Weź tutaj pod uwagę odpowiedni zapas czasu, żeby bilet nie przepadł. Zazwyczaj jest tak, że wejścia są na przemian dla zorganizowanych grup i turystów indywidualnych. Czasem, jeśli grupa korzysta z audio-przewodników jest to mieszane. Dlatego należy pilnować godziny wejścia! Jeśli ustawisz się za grupą, która ma wejście 5 minut po Tobie, myśląc, że to Twój „kontyngent” i przegapisz swój czas, to może się skończyć odmową wejścia do pałacu.

Mam trochę czasu do wejścia. Co robić?

Jeśli masz nawet do godziny czasu, by wejść do pałacu, to nie problem. 20 minut wystarczy, by spokojnie obejść pałac naokoło i zrobić sobie zdjęcia. Południowa fasada (czyli ta po drugiej stronie) jest znacznie atrakcyjniejsza. Tradycyjny foto-stop jest na pierwszych schodach tarasów. Do tego trzeba koniecznie zobaczyć grób Fryderyka II (rzeczywiście jest tam pochowany) przy wschodnim krańcu pałacu, na najwyższym tarasie.

Jeśli masz więcej czasu, na przykład godzinę, to zdążysz zejść na dół do Wielkiej Fontanny, zrobić zdjęcia i wrócić na górę. Ale jeśli masz w planach większy spacer po parku, to zostaw to na później. W takim przypadku proponuję podejście pod Nowe Komnaty (Neue Kammern). Nawet nie wchodząc do środka (wstęp płatny), można zazwyczaj przez szybę zobaczyć Salę Jaspisową. Nowe Komnaty powstały pierwotnie jako oranżeria, a później zostały przebudowane na pokoje gościnne.

Oczywiście nadwyżkę czasu można wykorzystać na wizytę w sklepie z pamiątkami, lokalu gastronomicznym lub toalecie. Warto o tym pamiętać, bo w pałacu Sanssouci podczas zwiedzania nie ma takiej możliwości.

Zwiedzanie pałacu

Jak pisałam wcześniej, w sezonie pałac zwiedza się w turach i czasem nie ma możliwości by go sobie „przebiec” lub zostać dowolną ilość czasu w wybranym pomieszczeniu. Grupy „przepychane” są z jednej komnaty do kolejnej. Ale kiedy jest luźniej, to tak, jest możliwe, by zobaczyć wszystko pobieżnie w ciągu 20 minut. Zdarzało mi się czasem odbierać pierwszych uczniów już po kwadransie.

W cenie biletu są dostępne audio-przewodniki w języku polskim. Nagrania trwają niecałą godzinę. Urządzenia otrzymuje się zaraz po wejściu. Należy poprosić o wersję językową, gdyż inaczej dostaniemy niemiecką. Oczywiście można poprosić o wymianę. Kapci nie ma, bo ścieżki, którymi przechodzą zwiedzający, wyłożone są wykładzinami.

Co można, czego nie można

Do pałacu można wejść z torebką lub plecakiem, wielkości zwykłego szkolnego plecaka. UWAGA: przy pałacu Sanssouci nie ma póki co możliwości zostawienia większych bagaży (zresztą w innych pałacach jest podobnie). Obsługa odmówi wejścia z większym bagażem. Mało tego, mając plecak lub torbę, poprosi, by trzymać je z przodu. Ma to zapobiec przypadkowemu potrąceniu jakiejś rzeczy, otarciu ścian, tkanin czy ram obrazów. Na terenie pałacu jest zakaz spożywania jedzenia i napojów. Wystające z naszej torby pełne butelki obsługa poprosi o schowanie głębiej do torby/plecaka i ich zamknięcie. Nikt nie chciałby, żeby butelka czy termos wysunęła się i spadła, zalewając płynem ponad 250-letnią cenną posadzkę. Żeby uniknąć zwracania uwagi przez obsługę, warto o to wszystko zadbać przed wejściem. Oczywiście, nie można wychodzić poza wykładzinę, barierki czy siadać na krzesłach. Są krzesła zabytkowe i krzesła dla strażników, ale na żadnym z nich nie siadamy. Czasem zmęczona życiem młodzież przysiadała na wykładzinie podczas oprowadzania.

Fotografowanie

Można fotografować i filmować bez lampy błyskowej, statywu, selfie-kijka. Nie ma za to dodatkowych opłat. Czasowo może zostać wprowadzony zakaz fotografowania, np. przy specjalnych wystawach. Prywatne zdjęcia, powiązane z wizytą w pałacach można umieszczać w social mediach, blogach, itp.

Pałac Sanssouci w Poczdamie

Co właściwie zobaczysz w pałacu Sanssouci? Do przejścia jest kilkanaście pomieszczeń. Zaczniesz od westybulu. Z niego przejdziesz do wschodniego skrzydła, w którym mieszkał król pruski, Fryderyk II. Będzie więc Mała Galeria z obrazami francuskich i włoskich malarzy. Dalej, jedynie przez szybę można zajrzeć do biblioteki, ale jakiej! Szkoda, że stąd tak szybko przeganiają. Kolejne pomieszczenie, to jedyne w szeregu królewskim, które zostało zmienione i wyremontowane po śmierci króla. Chodzi mianowicie o Gabinet i Sypialnię Króla. Dalej przechodzi się do Sali Koncertowej, według niektórych najpiękniejszego pomieszczenie w pałacu. Po niej jest nieco mniejszy Pokój Audiencyjny, który służył również za jadalnię. I tyle, jeśli chodzi o „królewskie włości”. Zaskoczony/a?

To oczywiście nie koniec zwiedzania. Przechodząc do Sali Marmurowej, zauważy się, że jeśli otworzyć ogromne okna, wejście do niej prowadziło z ogrodów lub bezpośrednio z westubułu . Ta sala służyła towarzyskim spotkaniom Fryderyka, przede wszystkim wystawnym obiadom/kolacjom z udziałem zaproszonych gości. Filozofów, pisarzy, historyków, artystów, ogólnie mężczyzn którzy mieli coś ciekawego do powiedzenia. Według Fryderyka oczywiście. Tematy religijne i uwagi krytykujące rządy władcy były niewskazane.

Przechodząc do zachodniego skrzydła, obejrzysz po kolei cztery pokoje gościnne. Są one znacznie skromniejsze w wystroju i wyposażeniu niż królewskie. Niestety nie zachowały się listy z nazwiskami konkretnych gości, które można by przypasować do komnat. Z wyjątkiem ostatniej, zwanej również Pokojem Woltera. Jednak historycy skłaniają się ku wersji, że słynny francuski filozof mieszkał raczej w wygodniejszych apartamentach pałacu miejskiego, a do Sanssouci jedynie dojeżdżał. Niemniej Komnata Woltera znacznie wyróżnia się od pozostałych. Jej ściany pomalowane są na żółto, a na ich tle jest kolorowa snycerka. Dekoracje przedstawiają kwiaty, kwietne girlandy, zwierzęta i owoce, również te egzotyczne. Jak pokój wyglądał przed zmianą, można zobaczyć na ścianach alkowy.

Z Pokoju Woltera wychodzi się do podłużnego przejścia, w którym dawniej były niewielkie izby dla służby. Przed wyjściem warto jeszcze zwrócić uwagę na neonowy portret Fryderyka II, wykonany przez Andy’ego Warhola.

Jeszcze jeden pokój?

Uważny zwiedzający, oglądając pałac wewnątrz i z zewnątrz, spostrzeże, że zabrakło jednego pokoju. Odpowiednika okrągłej biblioteki po wschodniej stronie. Zgadza się. Chodzi o komnatę, która również ma własną nazwę, mianowicie Pokój Rothenburga. Mieszkał w nim bliski zaufany króla, hrabia Fryderyk Rudolf von Rothenburg (1710-1751). Niestety obecnie komnaty nie można zwiedzać.

Sanssouci, rokoko i Bachus

Nie sposób przedstawić piękna pałacu Sanssouci i jego detali bez odwołania się do epoki, zwyczajów ludzi w niej żyjących, wreszcie, a może przede wszystkim, do samego zleceniodawcy, którego indywidualne życzenia odzwierciedlone są w wielu aspektach. Moim zdaniem to najciekawszy sposób na przedstawienie pałacu.

Kto zdecyduje się na zwiedzanie wnętrz, usłyszy wiele historii i objaśnień z audio-przewodnika. Zachęcam do skorzystania i odsłuchania całości, choć jak to często bywa, nagrania wprowadzające mogą wydawać się nieco przydługawe.

Nie chcąc nadmiernie przedłużać tego postu, zdecydowałam, że przedstawię tu tylko kilka ciekawostek. Mam nadzieję, że zachęcą one do dalszych eksploracji tekstów na blogu. Postać króla pruskiego, Fryderyka II będzie wyłaniać się z wielu poczdamskich historii na mojej stronie.

Nazwa pałacu, zwyczaje króla i grób

Sanssouci pochodzi z francuskiego i oznacza tyle, co „bez troski”. W zamierzeniu króla, rezydencja miała być jego prywatnym refugium, w którym chciał spędzać czas na ulubionych zajęciach. Z dala od sztywnych form dworskiej etykiety, bez przepychu i przede wszystkim z ludźmi, których sam dobierał sobie do towarzystwa. Kobiety zjawiały się tu bardzo rzadko.

Nie oznaczało to oczywiście, że król na pół roku zawieszał sprawy państwowe i oddawał się tylko przyjemnościom. Pracował w pałacu, czytał i podpisywał dokumenty, jeździł na przeglądy wojsk, doglądał rozwoju miast, gospodarki, rolnictwa itp.

Znajdował też czas na muzykowanie (grał na flecie), ucząc się, komponując i koncertując przed swoimi gośćmi. Wystarczy spojrzeć na przepiękną Salę Koncertową, by zrozumieć, jak ważna dla Fryderyka II była ta forma ekspresji.

Król dbał również o to, by regularnie czytać książki, studiować, wymieniać się listownie myślami z wybitnymi postaciami jego czasów. Sam też wiele pisał, wyłącznie po francusku, a dziełem, które zyskało w Europie rozgłos był Anti-Machiavel (1740), stanowiący krytyczną odpowiedź na „Księcia” Machiavellego. Krótko mówiąc czas spędzony w bibliotece był święty. Czy to nie dlatego zaplanował ją na samym końcu pałacu z osobnym wejściem, a nie w amfiladzie pokoi? Kiedy rzucicie okiem na to pomieszczenie (niestety tylko przez szybę), na pewno znajdziecie trafnym przyrównanie go do świątyni.

Wreszcie słynne „Tafelrunden” w Sali Marmurowej, czyli kolacje w towarzystwie uczonych, filozofów, historyków, literatów i oficerów. Rozmowy prowadzone były oczywiście po francusku, a najsłynniejszym gościem Fryderyka był francuski pisarz i filozof, Wolter (1694-1778).

W gabinecie Fryderyka II tuż przy drzwiach prowadzących do Pokoju Audiencyjnego jest obraz Johanna Christopha Frischa ukazujący władcę w towarzystwie markiza d’Argens. Fryderyk II dogląda tutaj budowy swojego grobowca. Miał przy tym wypowiedzieć słowa, że dopiero wtedy, gdy zostanie tutaj złożony, to będzie sanssouci, czyli bez trosk. Młody władca zdawał sobie sprawę z odpowiedzialności, od której nie można uciec nawet do najpiękniejszego pałacu A przy okazji, na obrazie w tle widać ukończony pałac Sanssouci, co chronologicznie nie jest prawdą. Grób powstał najpierw (1744), a jego miejsce zostało wybrane przez Fryderyka. Dlaczego 30-letni władca już myślał o swoim pochówku do tego stopnia, że kazał „kopać sobie grób”? To historia na inny post.

Pałac Sanssouci (Schloss Sanssouci)

Tematyka: rokoko, Hohenzollernowie,
Adres: Maulbeerallee, Park Sanssouci, 14469 Potsdam
Telefon: +49 331 9694200
Www: www.spsg.de
Godziny otwarcia: wt.-nd. 10.00-17.30 (IV-X), wt.-nd. 9.00-16.30 (XI-XII), wt.-nd. 10.00-16.30 (I-III) ostatnie wejście 30 minut przed zamknięciem, zamknięty 10 kwietnia, 16 października 24-25 grudnia 2024
Bilety wstępu: 14€ (10€)
Audio-przewodniki: w języku polskim

Informacje praktyczne

Ile czasu przeznaczyć na zwiedzanie? Około godziny
Garderoba i bagaż: niestety w obiektach parku Sanssouci nie ma miejsc na pozostawienie większych bagaży. Obsługa może odmówić wejścia. Ze względów bezpieczeństwa nie pozwoli również zostawić bagaży przy kasie. Rozwiązaniem dla podróżujących przez główny dworzec kolejowy w Poczdamie są umieszczone tam odpłatne szafki na bagaże
Toalety: odpłatne toalety są przy Centrum Informacji Turystycznej (5 min)
Gastronomia, sklepy: bezpośrednio w pałacu Sanssouci nie ma lokalu gastronomicznego. Przy kasie można nabyć pamiątki i przewodniki. Sklep z pamiątkami jest również po drugiej stronie dziedzińca przy wejściu do Pałacowej Kuchni
Fotografowanie: w pałacu można fotografować bez lampy błyskowej i statywu. Bez opłat tylko na użytek prywatny.
Wstęp ulgowy i bezpłatny: ulgowy wstęp przysługuje uczniom i studentom za okazaniem ważnej legitymacji oraz seniorom powyżej 65 lat (za okazaniem dokumentu), dzieci poniżej ukończonego siódmego roku życia mają wstęp bezpłatny
Święta kościelne i państwowe: godziny otwarcia w święta wielkanocne, Boże Narodzenie, Nowy Rok i inne podane są na oficjalnej stronie SPSG.
Bilety kombi, karty muzealne itd. czyli jak uczynić zwiedzanie trochę tańszym? W ofercie jest (1) bilet jednodniowy Sanssouci+ w wersji indywidualnej i rodzinnej. Obowiązuje on we wszystkich otwartych obiektach SPSG w Poczdamie w tym w pałacu Sanssouci, z wyjątkiem wystaw czasowych. Z oferty wyjęty jest Schloss Sacrow oraz Jagdschloss Stern, a na Belweder na wzgórzu Pfingstberg można uzyskać zniżkę. Koszt biletu to 22€ (17€). Wersja rodzinna uprawnia do wejścia 2 dorosłych + do 4 dzieci (do 18 lat), kosztuje 49€. (2) Karta roczna SPSG (Jahreskarte), obowiązuje przez cały rok od daty wystawienia we wszystkich obiektach SPSG, również na wystawy czasowe, za wyjątkiem Schloss Sacrow, Jagdschloss Stern, a do Belvedere auf dem Pfingstberg zyskuje się zniżkowy wstęp, jej koszt to 60€ (40€), atrakcyjna cenowo dla tych którzy planują zwiedzanie pałaców SPSG w Berlinie, Poczdamie i Brandenburgii w dłuższym przedziale czasu. Karta jest imienna.

Dojazd

Z przystanku autobusu 695 (Schloss Sanssouci) do Pałacu Sanssouci jest około 3 minut. Z przystanków na Luisenplatz około 15-20 minut.

Więcej na podobny temat?
Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.